"Dzieło Nerwina"
Nerwin, dwudziestoośmioletni mężczyzna, był dosyć dobrze zbudowany i przystojny. Miał jednak też słabe strony. Bardzo często się denerwował.
Zazwyczaj ubierał się w luźne, zielone szaty, które sięgały mu do kolan. Swoje brązowe włosy zaczesywał do tyłu i wplatał w nie różne zielone gałązki z liśćmi.
Pewnego ranka Nerwin postanowił spokojnie spędzić dzień. Niczym się nie martwić i nie denerwować.
- Pójdę sobie na pobliską łąkę i odpocznę od wszystkich denerwujących spraw i obowiązków - pomyślał.
Tak też uczynił. Poszedł na łąkę. Podziwiał piękne krajobrazy i zachowania zwierząt. Wybrał sobie idealne miejsce na spędzenie dnia. Na łące było przepięknie. Motyle latały pod niebem, z ziemi wyrastały kolorowe kwiaty i prażyło słońce. Słychać było też lekki szum wiatru. W pewnej chwili przed Nerwinem pojawił się ...Wulfryk. Był to bóg kłótni, który wszystkich denerwował i wszystkim przeszkadzał.
- Co ty tu robisz?- zapytał Nerwin. - Przeszkadzasz mi w odpoczynku.
- Przyszedłem tutaj, aby namalować pejzaż - odpowiedział bóg kłótni. - A ty co?
- Ja próbuję się wyciszyć i zrelaksować- rzekł Nerwin. - A ty mi w tym przeszkadzasz.
- Ale ja chcę namalować ten obraz! I ty mi w tym nie przeszkodzisz !- znów powiedział Wulfryk.
- Przeszkodzę! -Nerwin zaczął się denerwować.
-Wcale, że nie! - prowokował go Wulfryk. - Ja tu zostanę i koniec kropka!
Kłócili się tak ze sobą jeszcze pół godziny, aż w końcu Nerwin nie wytrzymał.
- Koniec! - krzyknął wściekły Nerwin i ... tak tupnął nogami, ze cała ziemia się zatrzęsła.
Właśnie tak powstały trzęsienia ziemi. Co jakiś czas Nerwin wybiera miejsce na świecie, denerwuje się i powoduje trzęsienia ziemi.
Marta Hupka, kl. Vb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz